Nuda

Jak zwykle w kwietniu mam zły nastrój i nie pomaga mi nawet chodzenie z No Code na słuchawkach. Mogłabym co prawda napisać trochę o tym, co przeczytałam w różnych gazetach (ale po co robić z bloga przegląd prasy?), albo o tym, jak strasznym pomysłem wydaje mi się wspólny koncert Czesława Mozila aka „Czesław Śpiewa” z Lao Che. Chyba gorszą od tego rzeczą może być jedynie wspólna trasa koncertowa Czesława Mozila aka „Czesław Śpiewa” z Lao Che. Mogłabym coś opowiedzieć o zastanej rzeczywistości geopolitycznej (a jest o czym, bo to swoisty fenomen, że we wczorajszychWiadomościach trzy czwarte informacji dotyczyło rozmaitych narodowych rocznic lub rocznic rocznic i ich obchodów). A może zamiast zgrywać intelektualistkę, powinnam się pochylić nad prostym ludem i dać obrazek z życia polskiej prowincji, bo okazji do tego też nie brakowało w ostatnich dniach? Napisać coś o pogodzie? Odnotować pierwsze piegi tej wiosny? Ustosunkować się do beatyfikacji Jana Pawła II? Ustosunkować się do obchodów beatyfikacji Jana Pawła II? Wziąć odpowiedzialność, bo w żyłach moich płynie krew niemiecka, a przecież złote zęby pomordowanych Żydów… Oddać hołd poległym w katastrofie smoleńskiej? Napisać list do „Wysokich Obcasów”? Rozpłakać się, że nie jestem jak Agnieszka Drotkiewicz ani Mikołaj Łoziński? Podzielić się ze światem mnóstwem niepotrzebnej wiedzy, którą posiadam (od dziś znam na przykład tytuły wszystkich utworów, jakie zawiera nowa płyta Avril Lavigne, a są to m.in.: I Love YouEverybody HurtsWish You Were HereDarlinSmileRemember When i – jakżeby mogło się bez tego obejść – Goodbye). (Wiem też, jak się miała nazywać pierwsza płyta Much, zanim została nazwana Terroromansem. Wiecie? Ha! Miała się nazywać: Te wszystkie rzeczy, co ci mówiłem, że cię kocham, to kłamałem. Ładnie, nie?).

Mogłabym, ale po co. Wieje nudą. Brakuje mi milicji i cierpienia, żeby pisać wolnościowe wiersze. Tudzież prozę poetycko-zaangażowaną. Od wczoraj rozważam samobójstwo, nie z powodów osobistych, tylko dlatego, że muszę żyć w tym kraju.

3 komentarze do “Nuda”

  1. A ja bym chciała coś napisać, ale ja nie wiem, no zwyczajnie nie wiem – co… Bo jak tu przeskoczyć nieochotę do wypisywania siebie? Jak odpowiedzieć konstruktywnie na w istocie konstruktywny tekst o wiosennej chandrze? Bo ja nie wiem, czy mam odpowiadać na pytania – retoryczne, jak się zdaje? Czy „ustosunkowywać się”? Czy o to chodzi? Właśnie się zatrzymałam na chwilę – udało mi się przystanąć w pędzie, bo się prace pokończyły, i nagle – się nie potrafię odnaleźć… I co? Dziady czytam – na zmianę z książką o Karskim; no czy to normalne? – ja się więc zgadzam z przedpuentą – miałabym co poczytać… Choć czy to o państwo idzie? – tu bym się zawahała i zamyśliła… czy to nie o naród? by nie rzec – narodowość?…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *