Świetlicki w jakimś wywiadzie kiedyś powiedział (cytuję z pamięci): „Jednego dnia wieczorem gram koncert, na którym mówię ze sceny »Ja umarłem«, a następnego dzwoni do mnie moja matka i pyta, czy jestem na coś chory, że mówię takie rzeczy”.
Coś w ten deseń.